Ptaki są zwierzętami stałocieplnymi, aktywnymi niezależnie od temperatury otoczenia. Dlatego zima, szczególnie mroźna, jest dla nich nie lada wyzwaniem.
Najbardziej wrażliwą na zimno częścią ciała ptaka wydają się być stopy. Są jednak wystarczająco chronione przed zimnem. Na przykład u kaczek skóra wokół nich jest gruba i bardzo zrogowaciała. Ponadto ptaki pływające zimą po niezamarzniętej powierzchni stawu lub rzeki moczą stopy w wodzie, której temperatura zawsze jest nieznacznie wyższa niż 0 st. C. Na lodzie lub ziemi kaczki często stoją na jednej nodze lub leżą bezpośrednio na piórach brzusznych.
Prawdziwą piętą achillesową ptaków zimą jest ich układ oddechowy. Jego budowa (płuca i worki powietrzne wypełniające przestrzenie między narządami wewnętrznymi) sprawia, że zwierzę dostarcza tlen do płuc dwukrotnie w każdym cyklu oddechowym – zarówno podczas wdechu, jak i wydechu. Jednak intensywny przepływ mroźnego powietrza znacznie schładza ciało ptaka. Aby tego uniknąć, ptaki ograniczają swoją mobilność – im mniej latają, tym mniej się chłodzą.
Populacje zwierząt żyjące w zimnym klimacie charakteryzują się także ciekawą zdolnością adaptacji, która pozwala im przetrwać zimno. Osobniki danego gatunku żyjące w chłodniejszych rejonach są większe i cięższe od tych z cieplejszych rejonów. W miarę jak wymiary ciała rosną, objętość i masa zwiększają się proporcjonalnie do potęgi trzeciej, podczas gdy powierzchnia zwiększa się proporcjonalnie do potęgi drugiej. Chłodzenie większej masy, ze względu na mniejszą powierzchnię, zachodzi wolniej, co oznacza, że w ciele może być zmagazynowana większa ilość ciepła. W rezultacie na przykład gawrony z północno-wschodniej Europy, które zimują w Polsce, są dużo większe od swoich odpowiedników żyjących w Polsce latem.
Przemysłowe enklawy ciepła
W ciągu ostatniego półwiecza zimowanie wielu ptaków wodnych w klimacie umiarkowanym uległo zmianie na skutek intensywnego rozwoju przemysłu. Nawet w najzimniejsze dni wody bez lodu często występują w rejonach, gdzie odprowadzana jest ciepła woda z elektrowni, solanki z kopalń oraz ścieki komunalne i przemysłowe. Dlatego zimą w Polsce możemy spotkać liczne krzyżówki, łabędzie nieme, łyski, gągoły, mewy itp. Są to ptaki, które do niedawna migrowały, aby przetrwać zimę.
Mimo że budowa licznych oczyszczalni ścieków ograniczyła źródła pożywienia mew, to mewy, podobnie jak gawrony, zamiast odlatywać do ciepłych krajów wybierają zimowanie na polskich wysypiskach śmieci.
Zimowe przyloty ptaków do naszej strefy klimatycznej są uwarunkowane jeszcze jedną przyczyną – długością dnia. Ptaki nie mają bowiem szans na znalezienie pożywienia w ciemnościach nocy polarnej. Długość dnia powoduje również migrację na północ, na tereny lęgowe. Dla przetrwania gatunku bardzo ważne jest bowiem skrócenie okresu rozwoju piskląt, gdyż ten etap życia jest najbardziej niebezpieczny. Latem dni w strefie polarnej są nawet dwukrotnie dłuższe niż w tropikach, ale za to brakuje tam pożywienia. Stąd popularna w świecie ptaków strategia – rozród na biegunach i dorosłe życie w ciepłych krajach. Dlatego w Polsce latem spotykamy m.in. wilgę tropikalną, kraskę stepową i pokrzewkę śródziemnomorską, a zimą inne gatunki: czeczotkę arktyczną, gila, jemiołuszkę, ptactwo wodne, a także gawrony, kawki i wrony wschodnioeuropejskie.
Decyduje menu
To nie mróz zatem jest najniebezpieczniejszy dla ptaków zimą. Czynnikiem determinującym plany zimowe tych zwierząt jest brak pożywienia.
Potrzeby żywieniowe ptaków różnią się zimą i latem, co jest oczywiste. W ciepłych miesiącach największą wartość mają dla nich białka, które wykorzystywane są do produkcji jaj i plemników. Zimą tłuszcze odgrywają najważniejszą rolę jako wydajne źródło energii.
Wiele ptaków owadożernych zimą przechodzi na dietę roślinną. Na przykład jemiołuszka w ciepłej porze roku uwielbia muchy i łapie owady w locie. Zimą, gdy przylatuje do Polski na odpoczynek, zadowala się jagodami rosnącymi na krzewach. Nawet miejskie kosy i kwiczoły, które zimą żywią się owocami, zmieniają swoją dietę. Szpaki żyjące w miastach z kolei chętnie żerują na domowych śmietnikach.
Dokarmiać czy nie?
Opinie na ten temat są podzielone. Ptaki, które spędzają u nas zimę, są doskonale przystosowane do trudów tej pory roku. W przeciwnym razie wyginęłyby zanim przybyli tu ludzie. Dokarmiając ptaki zimą, pomagamy przetrwać słabszym osobnikom, które mogłyby nie przetrwać do wiosny. Z czasem może to mieć negatywny wpływ na konkretne gatunki ptaków, powodując niekorzystne zmiany, takie jak zmniejszona odporność na niesprzyjające warunki klimatyczne.

Jeśli dzięki zimowemu żerowaniu do wiosny przetrwa zbyt wiele osobników danego gatunku, lokalna populacja może mieć trudności ze znalezieniem wystarczającej liczby miejsc do gniazdowania. W efekcie walki o terytoria lęgowe stają się szczególnie agresywne. Niektóre ptaki muszą zadowolić się terytoriami, które są zbyt małe, aby móc odpowiednio wychować swoje potomstwo. Wyglądałoby więc na to, że zimą uratowaliśmy dorosłe pary rozrodcze, a potem pozwoliliśmy, aby ich potomstwo umarło z głodu.
Nadwyżka ptaków, które przetrwały zimę, będzie również stanowić konkurencję dla ptaków wędrownych, co utrudni im znalezienie wolnych miejsc do lęgów i wystarczającej ilości pożywienia po powrocie z zimowisk. W ten sposób zimowe dokarmianie ptaków może mieć negatywny wpływ na gatunki rzadkie i zagrożone.
Z drugiej strony, często przytaczanym argumentem przemawiającym za dokarmianiem ptaków jest to, że ludzie tak bardzo zmienili środowisko naturalne i tak bardzo ograniczyli ptakom możliwość znajdowania pożywienia, że dokarmianie zimą stało się koniecznością. Oczywiście, dobrze świadczy o ludziach to, że dostrzegają potrzebę podejmowania działań na rzecz środowiska naturalnego i zwierząt w nim żyjących.
Jednak nie zawsze jest to najlepszy sposób pomocy. Ludzie, którzy dokarmiają ptaki, zaspokajają swoją potrzebę działania na rzecz ich ochrony, ale niewielu z nich aktywnie angażuje się w inne działania na rzecz ochrony przyrody. Z drugiej strony, dokarmianie ptaków daje nam radość obcowania z naturą. Domek dla ptaków ustawiony na parapecie lub w ogrodzie stwarza doskonałą okazję do obserwacji przyrody. Tutaj możemy obserwować ptaki z bliska.
Najlepszym rozwiązaniem jest więc dokarmianie ptaków wyłącznie w okresie mrozów lub obfitych opadów śniegu. Pod żadnym pozorem nie należy jednak dawać resztek jedzenia, okruchów ciasta, ciastek ani kawałków chleba.