W połowie XIX w. jedynym niepodległym krajem słowiańskim była Rosja, co jednak nie przeszkadzało jej w niewoleniu Słowian zachodnich, zwłaszcza Polaków i Ukraińców. Niemal wszystkie pozostałe ludy słowiańskie zamieszkiwały w granicach dwóch innych imperiów: habsburskiego i tureckiego.

 

Z racji podziałów politycznych, historycznych i kulturowych nie było mowy o powszechnym poczuciu wspólnoty etnicznej, ani tym bardziej o uświadamianiu sobie potrzeby współpracy w walce o przywrócenie Słowianom suwerenności na ich własnej ziemi. Sytuację utrudniał także – zwłaszcza z punktu widzenia Słowian w monarchii habsburskiej – stosunek do Węgier, które choć same stanowiły prowincję cesarstwa, rościły sobie prawo do sporej części ziem słowiańskich. Dlatego próbę – jak byśmy to dzisiaj powiedzieli – sporządzenia protokołu rozbieżności w rodzinie narodów słowiańskich, podjętą w roku 1848, należy ocenić jako inicjatywę ważną. Choć kongres słowiański w Pradze zakończył się niepowodzeniem, a właściwie brakiem konkretnych rozstrzygnięć, jego znaczenie polegało na tym, że w ogóle się odbył. Wszystko wskazuje na to, że w ówczesnej sytuacji uzgodnienie wspólnego stanowiska było niemożliwe.

W przededniu Wiosny Ludów narody słowiańskie najliczniej zamieszkiwały imperium austriackie. W jego skład wchodziły: Czechy, Słowacja, Chorwacja, Słowenia, Slawonia, część ziem południowosłowiańskich należących do Korony Węgierskiej, terytoria na północnych brzegach Dunaju i Sawy, część ziem chorwackich oraz znaczne obszary dawnej Polski. W sumie tereny te zamieszkiwało około 10 mln ludzi pochodzenia słowiańskiego.

W obrębie Imperium Osmańskiego (w różnym stopniu podległości) pozostawały kraje Słowian południowych: Bułgaria, Serbia, Macedonia, Bośnia, Hercegowina, Czarnogóra. Liczebność Słowian na tym obszarze dochodziła do 5 mln.

Z dawnych ziem polskich w skład monarchii habsburskiej wchodziły Galicja oraz Śląsk Cieszyński, obejmujący ósmą część Śląska.

Monarchia habsburska była państwem, w którym narastające niezadowolenie i ferment wśród Słowian uwydatniły się szczególnie wyraźnie.

Dotyczyło to zwłaszcza Czech i Słowenii, gdzie sporą rolę odgrywały młoda inteligencja i burżuazja, zainteresowane modernizacją i demokratyzacją reżimu. Żądania reform społecznych i politycznych, a także postulaty narodowe, pojawiały się jeszcze przed wydarzeniami z lat 1848-1849.

Znacznie słabiej tendencje te były widoczne w części Bałkanów zależnej od Turcji, na przykład w Serbii.

Na początku wieku XIX ukształtowały się trzy główne postawy polityczne wśród ludów słowiańskich, związanych z różnymi organizmami państwowymi. Działacze narodowi w Czechach i na Słowacji stawiali na Austrię jako kraj, w którym będzie można realizować słowiańskie aspiracje. Tak narodził się austroslawizm, nawołujący do ewolucyjnych zmian w strukturze ustrojowej Austrii, w kierunku zaspokojenia umiarkowanych słowiańskich dążeń narodowych. Postawa ta ukształtowała się w pełni w latach 40. XIX w., dzięki m.in. działalności polityka czeskiego, hr. Leo Thuna. Austroslawizm był krytycznie nastawiony wobec Rosji i jej propagandy wszechsłowiańskiej.

Panslawizm z kolei wyrażał dążenie do zjednoczenia wszystkich ludów słowiańskich w jednym imperium. Takie idee pojawiały się już wcześniej, ale dopiero w latach 20. XIX w. nabrały konkretniejszych kształtów. Jednym z czołowych ideologów panslawizmu był czeski poeta, publicysta i polityk Jan Kollár, który głosił, iż Słowianie stanowią jeden naród składający się z czterech plemion: ruskiego, polskiego, czechosłowackiego i jugosłowiańskiego.

Naturalne u panslawistów było ciążenie ku Rosji, jako najsilniejszego kraju słowiańskiego. Jednakże polscy słowianofile, zwłaszcza z kręgu Wielkiej Emigracji, wysuwali inną koncepcję. Pragnęli emancypacji Słowian spod panowania rosyjskiego, tureckiego, a także austriackiego, i utworzenia na tej bazie słowiańskiego państwa stanowiącego przeciwwagę dla Rosji. Takie cele przyświecały akcjom politycznym ks. Czartoryskiego i działaczy Hotelu Lambert na Bałkanach.

Wśród Słowian południowych ukształtowała się jednak inna koncepcja: iliryzm. Postulował on zjednoczenie Chorwacji, Slawonii, Dalmacji, Bośni, Hercegowiny, Słowenii i utworzenie Wielkiej Ilirii. Prym wiedli działacze chorwaccy, publikujący swoje poglądy w latach 30. XIX w. Iliryzm skierowany był nie tylko przeciwko Austrii i Turcji, ale także przeciw Węgrom.

Jak zatem widać, w przededniu Wiosny Ludów Słowiańszczyzna była podzielona nie tylko między różne, obce organizmy państwowe, ale także wewnętrznie skonfliktowana w kwestiach dotyczących przyszłości całego obszaru etnicznego.

Dla zrozumienia przyczyn wydarzeń rewolucyjnych roku 1848 w cesarstwie austriackim szczególnie ważne są kwestie gospodarcze i etniczne. Wielu badaczy uznaje problem narodowościowy – a ściślej: językowy, gdyż trudno jeszcze mówić o świadomości narodowej słowiańskiego chłopstwa – za bardzo istotny w genezie wydarzeń lat 1848-1849. Świadomość językowej odrębności musiała dać znać o sobie, gdyż jednym z haseł Wiosny Ludów był postulat wolności dla wszystkich grup narodowościowych.

Chłopi w monarchii habsburskiej znajdowali się w szczególnie trudnym położeniu, nadal wypełniając powinności feudalne, w tym powszechnie znienawidzoną pańszczyznę. Dzięki wprowadzeniu do uprawy ziemniaków poprawił się wprawdzie standard wyżywienia na wsi, jednak miało to również swoje złe strony – w latach nieurodzaju bądź zarazy ziemniaczanej pojawiał się głód. Szczególnie ciężki miał miejsce w roku 1844. W jego wyniku oraz wskutek będącej jego rezultatem epidemii tyfusu i cholery, która wybuchła w lipcu 1847 r., wiele prowincji cesarstwa, w tym Galicja i Śląsk Cieszyński, zostało dotkniętych znacznym ubytkiem ludności.

Echa wydarzeń paryskich z 22 lutego 1848 r. stały się zarzewiem rewolucji w Wiedniu. Ustępstwa cesarza Ferdynanda I spowodowały wzrost żądań liberalnych i narodowych w całej monarchii Habsburskiej. W wielu krajach cesarstwa chłopi domagali się zniesienia pańszczyzny.

Ogłoszona 25 kwietnia w Wiedniu konstytucja – oktrojowana, tj. nadana przez cesarza – wprowadzała wolność słowa i prasy, wolność wiary i sumienia, wolność zebrań, tworzenia organizacji, odpowiedzialność ministrów, określała, że nowe prawa mogą zostać wprowadzone dopiero po wyrażeniu zgody przez sejm austriacki, Reichstag, składający się z dwóch izb ustawodawczych: Izby Deputowanych i Senatu. W wyborach do Izby Niższej obowiązywał wysoki cenzus wyborczy.

Konstytucja nie spełniła oczekiwań drobnomieszczaństwa, co doprowadziło do wybuchu zamieszek w Wiedniu (tzw. drugie powstanie wiedeńskie). Rząd zgodził się więc na uznanie konstytucji za tymczasową. Dlatego też głównym zadaniem nowego sejmu miało być, oprócz przeprowadzenia reform wewnętrznych, także przygotowanie nowej konstytucji.

Wydarzenia w Wiedniu bardzo szybko znalazły oddźwięk w Galicji i na Śląsku Cieszyńskim, w dużej mierze dzięki linii kolejowej Wiedeń-Bogumin, ukończonej w 1847 r. Wielki wpływ na nastroje miał także Górny Śląsk, a zwłaszcza główny ośrodek tamtejszego polskiego ruchu narodowego ? Bytom.

Na Śląsku Cieszyńskim największą aktywność przejawiali mieszkańcy miast: Cieszyna, Bielska, Frydka i Bogumina. Niemieckie mieszczaństwo zainteresowane było przede wszystkim ideą zjednoczenia Niemiec.

Polscy działacze narodowi domagali się równouprawnienia języków polskiego i czeskiego z urzędowym językiem niemieckim. Wkrótce pojawiły się jednak antagonizmy między Polakami a Czechami. W czerwcu zebrało się tymczasowe przedstawicielstwo Śląska, gdzie domagano się utworzenia jednej prowincji podporządkowanej bezpośrednio Wiedniowi, a nie Pradze.

Silnym bodźcem dla rozwoju życia publicznego w cesarstwie były wybory, które odbyły się w krótkim czasie, w maju i czerwcu 1848 r.: do Zgromadzenia Narodowego we Frankfurcie i do sejmu austriackiego w Wiedniu.

W dwustopniowych wyborach wybrano deputowanych do parlamentu frankfurckiego. Obrady rozpoczęły się 18 maja 1848 r. Głównym celem było doprowadzenie do zjednoczenia Niemiec. Parlament uchwalił konstytucję, czyniącą z Rzeszy dziedziczne cesarstwo, i ofiarował koronę królowi Prus, który wszakże odmówił jej przyjęcia.

Dla sprawy polskiej parlament ten miał katastrofalne następstwa. Po początkowych przejawach sympatii ze strony liberałów niemieckich, przeszli oni wkrótce na pozycje zdecydowanie antypolskie. Większość deputowanych opowiedziała się za wcieleniem części Poznańskiego, uznając te ziemie za niemieckie. Sankcjonowano tym samym rozbiory. Oznaczało to koniec nadziei na współpracę polsko-niemiecką przeciwko Rosji w ewentualnej odbudowie Polski.

Oktrojowana konstytucja austriacka z 25 kwietnia wzmocniła nastroje austrofilskie wśród Słowian. Zapewniała bowiem równouprawnienie narodowe i językowe, a także swobody obywatelskie mieszkańcom habsburskich krajów dziedzicznych. Tendencje austroslawistyczne umocniły się szczególnie silnie w Czechach, do czego przyczyniła się w dużej mierze opozycja przeciwko lansowanej przez parlament frankfurcki koncepcji Wielkich Niemiec, obejmujących także ziemie słowiańskie.

Pomysł zorganizowania kongresu ogólnosłowiańskiego uległ skonkretyzowaniu 30 kwietnia 1848 r. Sugestie takie wysuwano już wcześniej (m. in. czynił to Polak, Jędrzej Moraczewski), ale dopiero wówczas, podczas rozmów dwudziestoosobowej grupy działaczy czeskich, słowackich i polskich w domu czeskiego dziennikarza Jana Erazma Vocela w Pradze, sformułowano apel do Słowian austriackich i wybrano Komitet Przygotowawczy Zjazdu Słowiańskiego. Termin zjazdu ustalono na 31 maja.

5 maja Komitet Przygotowawczy ogłosił manifest do niesłowiańskich ludów monarchii habsburskiej, w którym wyrażał gotowość do współpracy z nimi i z dynastią. Podstawą współpracy miał być austroslawizm. Ideologia ta dominowała wśród działaczy Komitetu. Uważali oni, że zjazd słowiański powinien ograniczyć się do rozpatrywania spraw monarchii habsburskiej. Pod naciskiem działaczy polskich zaproszono wprawdzie przedstawicieli innych ludów słowiańskich, jednak w roli obserwatorów. Komitet Przygotowawczy nie potrafił wypracować nie tylko wspólnej płaszczyzny politycznej, ale nawet nie zdołał ustalić konkretnego programu zjazdu. Już samo to stanowiło porażkę.

Uroczyste otwarcie zjazdu nastąpiło 2 czerwca na Wyspie Zofii w Pradze. Wielu delegatów przybyło w strojach narodowych, wzbudzając entuzjazm mieszkańców czeskiej stolicy. Wśród 340 delegatów dominowali Czesi, Morawianie i Słowacy (237 osób). Drugą pod względem liczebności grupę stanowili Polacy (z zaboru austriackiego, pruskiego oraz z emigracji), których wraz z przedstawicielami galicyjskich Ukraińców było ponad 60. W obradach uczestniczyli też przedstawiciele księstwa serbskiego i Serbowie Łużyccy.

Rosja zignorowała kongres; mimo to Rosjanin, anarchista Michał Bakunin odegrał podczas niego dużą rolę.

Starostą zjazdu wybrano Czecha Františka Palacký’ego, a jednym z dwóch jego zastępców – Polaka, Jerzego Lubomirskiego. Delegatów podzielono na trzy sekcje: czesko-słowacką, polsko-rusińską i jugosłowiańską. Trzej Polacy ze Śląska Cieszyńskiego: Paweł Stalmach, Andrzej Kotula oraz Edward Świerkiewicz zostali przez organizatorów kongresu włączeni do sekcji czesko-słowackiej, ale stanowczo przeciwko temu zaprotestowali. Stalmach podkreślał polskość Ślązaków ze Śląska Cieszyńskiego. Z tego też względu on i jego koledzy zażądali przeniesienia do sekcji polsko-rusińskiej.

Stalmach wygłosił manifest pod nazwą Żądania Ślązaków, w którym postulował, między innymi, połączenie Śląska austriackiego z Galicją, a pruskiego z Poznańskiem. Zaogniło to konflikt ze śląskimi Czechami, którzy chcieli przywrócenia Korony św. Wacława (tj. połączenia Czech, Moraw i Śląska) i włączenia do niej Śląska Cieszyńskiego. Koncepcja ta przewidywała, że kraje te miały stanowić trzeci człon – obok niemieckiego i węgierskiego – sfederowanej monarchii habsburskiej: człon słowiański.

Polacy byli temu na ogół przeciwni. Ich celem była niepodległość oraz oderwanie się od Austrii. Wspólna dla działaczy czeskich i polskich była natomiast niechęć do dążeń Niemców, pragnących włączenia Austrii – a więc i Czech oraz Śląska – do zjednoczonej Rzeszy.

Delegatów dzieliły nie tylko granice, ale także koncepcje polityczne. Czesi i Słoweńcy najsilniej optowali na rzecz austroslawizmu. Zarówno Czechy, jak i Słowenia obawiały się niemieckiego nacjonalizmu i włączenia swoich krajów do Wielkich Niemiec. Chorwaci, Serbowie i Słowacy, stojąc również na gruncie austroslawizmu, głównego wroga upatrywali w Węgrach.

Zaciekłym wrogiem austroslawizmu był Bakunin, który lansował ideę utworzenia federacji ogólnosłowiańskiej. Podobne poglądy wyznawali niektórzy Polacy, między innymi Karol Libelt i Franciszek Zach. Sprzeciwiali się ostremu kursowi wobec Węgrów, chcąc doprowadzić do kompromisu słowiańsko-węgierskiego.

Linia podziałów między delegatami zjazdu biegła także w poprzek koncepcji społecznych. Podczas gdy liberałowie i demokraci postulowali poparcie przez zjazd reform demokratycznych i burżuazyjnych, przedstawiciele szlachty nie kryli sympatii konserwatywnych.

Zjazd miał służyć załagodzeniu sprzeczności między poszczególnymi narodami słowiańskimi oraz uzgodnieniu wspólnych działań w obliczu wydarzeń Wiosny Ludów. Cele te jednak od samego początku wydawały się trudne do osiągnięcia.

Spory organizacyjne i proceduralne ciągnęły się przez kilka dni. Późniejsze obrady skoncentrowały się na próbach sprecyzowania jednolitego stanowiska w czterech kluczowych problemach. Po pierwsze, chodziło o ułożenie wspólnego Manifestu do Ludów Europy, w którym chciano przedstawić stosunek Słowian austriackich do ludów całej Europy pochodzenia niesłowiańskiego. Po drugie, zamierzano opracować zarówno wspólne, jak i odrębne żądania poszczególnych ludów słowiańskich monarchii oraz przedstawić je cesarzowi. Chciano też ustalić jednolitą postawę wszystkich Słowian austriackich wobec ludów niesłowiańskich w obrębie cesarstwa. Postulowano również zajęcie wspólnego stanowiska względem federalizacji monarchii. Trzecim punktem obrad było doprowadzenie do stworzenia sojuszu, względnie federacji narodów słowiańskich w ramach cesarstwa austriackiego, z myślą o wzajemnej pomocy w walce o prawa narodowe i polityczne. Czwarte zagadnienie, przed jakim stanęli delegaci zjazdu, sprowadzało się do określenia stosunku Słowian austriackich do innych narodów słowiańskich poza granicami imperium habsburskiego.

Projekt stworzenia jakiejś formy sojuszu Słowian austriackich został poparty przez większość delegatów, jednak nie zdołano się porozumieć, co do jego zasad. Sekcje jugosłowiańska i czechosłowacka opowiadały się za austroslawizmem. Polacy pragnęli włączenia do projektu sojuszu zapisów o możliwości walki o niepodległość; chcieli także rozszerzenia współpracy ze Słowianami spoza monarchii austriackiej. Karol Libelt wnioskował również o umieszczenie w projekcie postulatów o charakterze demokratycznym.

Zjazd zdołał opracować wstępną wersję adresu do cesarza, z żądaniami poszczególnych narodów słowiańskich. Nie udało się jednak doprowadzić tych prac do końca.

Trudności nie do przezwyciężenia uniemożliwiły uzgodnienie stanowiska Słowian wobec Węgrów i Niemców w monarchii austriackiej. Polacy skutecznie zablokowali przyjęcie przez zjazd koncepcji walki z Węgrami; potępiono tylko ucisk narodowy ze strony Węgrów. Kongres nie zdołał też wypracować wspólnej postawy wobec Niemców austriackich. Fiaskiem zakończyły się próby załagodzenia antagonizmu polsko-ukraińskiego.

Wszystkie te spory sprawiły, iż kongres słowiański uchwalił i ogłosił tylko jeden dokument. 12 czerwca uchwalono Manifest do Ludów Europy. Postulował on równouprawnienie narodów, opowiadał się również za przekształceniem Austrii w państwo federacyjne. Delegaci wyrażali nadzieję na wyzwolenie Słowian tureckich, potępiali ucisk Słowian przez Węgrów, wezwali Prusy i Saksonię do zaprzestania polityki wynaradawiania Słowian Łużyckich. Z punktu widzenia Polaków duże znaczenie – choć głównie moralne – miało potępienie zaborów.

Zakończenie manifestu dowodziło wiary uczestników w rozwiązanie wszelkich sporów międzynarodowych przez przyszły kongres narodów europejskich, którego zwołanie postulowano.

Zjazd został przerwany w wyniku powstania w Pradze, które wybuchło 12 czerwca. Władze austriackie uznały je za znakomitą okazję do pozbycia się elementów niepożądanych i nakazały natychmiastowe opuszczenie miasta przez wszystkich uczestników zjazdu nie zamieszkałych w Czechach. Obrady zostały formalnie zawieszone przez pozostałych delegatów, nigdy ich już jednak nie podjęto. Niektórzy z uczestników (w tym Bakunin) wzięli udział w walkach na terenie Pragi, inni – na czele z Palacký’m – potępili powstanie i poparli działania dworu cesarskiego.

Upadek Pragi, a później także rewolucji w innych krajach austriackich sprawił, że sprawa słowiańska nie wypłynęła już w tej formie podczas Wiosny Ludów.

22 września 1848 r. zebrał się parlament austriacki, w którym na ogólną liczbę 383 deputowanych zasiadło 190 Słowian. Parlament uchwalił, że chłopi muszą częściowo ponieść koszty likwidacji pańszczyzny i świadczeń feudalnych, co wprawdzie wywołało ogromne niezadowolenie na wsi, ale jednocześnie stało się początkiem wprowadzania ustaw znoszących resztki osobistego poddaństwa i pańszczyzny. Jednak to połowiczne rozwiązanie, które nie zadowoliło wsi, przyczyniło się w rezultacie do upadku sejmu i ruchu liberalnego w Austrii, a tym samym do upadku rewolucji.

6 października, w odpowiedzi na rozkaz nakazujący stacjonującemu w Wiedniu wojsku wyruszyć przeciwko rewolucyjnym Węgrom, w stolicy cesarstwa wybuchło powstanie. Trwało do 31 października, kiedy Wiedeń skapitulował. Na rozkaz cesarza parlament musiał przenieść się do Kromieryża na Morawach. Jednak sam cesarz Ferdynand I został zmuszony do abdykacji na rzecz wnuka, Franciszka Józefa I. Parlament w Kromieryżu wybrał na przewodniczącego Polaka, Franciszka Smolkę, i uchwalił projekt konstytucji, przewidujący podział państwa na kraje koronne obdarzone autonomią polityczną, kulturalną i finansową, z własnym sejmem (Landtagiem).

Władzę prawodawczą dla całego cesarstwa miał sprawować dwuizbowy parlament.

Nie miało to już jednak znaczenia, bowiem 4 marca 1849 r. niespodziewanie ogłoszono w Austrii oktrojowaną konstytucję, opracowaną przez gubernatora Franciszka von Stadiona. W trzy dni później wojsko obsadziło salę obrad parlamentu w Kromieryżu. Nadana przez cesarza konstytucja tworzyła z Austrii państwo jednolite i choć pozostawiła sejmy w krajach koronnych, to odebrała im wszelkie znaczenie. 14 marca rząd austriacki zniósł ciężary feudalne na wsi, co ostatecznie pogrzebało sprawę rewolucji. Ustawa ta zlikwidowała poddaństwo i dała chłopom ziemię. Część powinności feudalnych zniesiono bez wynagrodzenia dla feudałów, zaś resztę za odszkodowaniem, przy czym jedną trzecią miały zapłacić gospodarstwa wiejskie.

Ustawa zlikwidowała również sądownictwo patrymonialne. Z kolei nowa ustawa o gminach przyznała gminom samorząd niezależny od szlachty, a majątki szlacheckie zostały włączone do gmin. Powołano zarząd gminny w formie wydziałów gminnych i magistratów.

Wiosna Ludów w monarchii habsburskiej największe korzyści przyniosła więc chłopom. Otrzymali ziemię i choć odbyło się to na warunkach gorszych, niż oczekiwali, ich powinności względem panów zostały zlikwidowane.

Niewątpliwym sukcesem Polaków na Śląsku Cieszyńskim było formalne wprowadzenie języka polskiego do szkół podstawowych (w miejsce obowiązującego dotąd czeskiego) oraz – jako nieobowiązkowego – do szkół średnich. Urzędowym językiem pozostał natomiast niemiecki.

Trudno o jednoznaczną ocenę kongresu słowiańskiego w Pradze. Poza ogłoszeniem Manifestu do Ludów Europy żaden z celów zjazdu nie został zrealizowany. Dotyczy to w szczególności próby stworzenia płaszczyzny współdziałania Słowian. Różnice między dążeniami poszczególnych narodów i między poglądami ich elit okazały się zbyt wielkie. Popularność haseł austroslawizmu można uznać za objaw słabości przywódców słowiańskich; ich niewiarę w możliwość podjęcia walki o samostanowienie.

Z drugiej strony, po raz pierwszy została zamanifestowana w tak spektakularny sposób skala słowiańskich ruchów narodowych. Choć do szerszej współpracy nie doszło, jej potencjalna możliwość została Europie zasygnalizowana. W późniejszym czasie wracano do tej idei, jednak górę brały tendencje panslawistyczne i prorosyjskie, co wobec nieustępliwej postawy caratu uniemożliwiało porozumienie.