Korea Północna wyjątkowo negatywnie oddziałuje na sytuację na Dalekim Wschodzie. Objęcie władzy przez młodego i niedoświadczonego Kim Dzong Una w roku 2011 przyniosło polaryzację koterii w łonie koreańskiego reżimu i nadzieję na jego upadek, jednak nowy przywódca sprawnie skonsolidował swoją władzę, pozbawiając stanowisk bądź życia najważniejszych oponentów i dokonując wymiany kadr w aparacie bezpieczeństwa i wojsku.

Elementem konsolidacji władzy Kim Dzong Una była eskalacja napięć na Półwyspie Koreańskim i w regionie. Już w rok po przejęciu władzy, w grudniu 2012 r., nowy reżim przeprowadził próbę z rakietą dalekiego zasięgu, a w grudniu 2013 r. – trzecią już próbę broni jądrowej. W kwietniu 2013 r. Korea Północna ogłosiła ponowne otwarcie reaktora atomowego w Jongbjon.

Przykładów taktyki zastraszania stosowanej przez Pjongjang można podać wiele. W sierpniu 2017 r. pocisk balistyczny wystrzelony z Korei Północnej przeleciał nad japońską wyspą Hokkaido i wpadł do Pacyfiku. W następnym miesiącu Korea Północna zagroziła, że zatopi Japonię, a Stany Zjednoczone zostaną zredukowane do popiołów i ciemności.

We wrześniu 2021 r. reżim przeprowadził aż cztery próby z pociskami balistycznymi. Jeden z nich miał być pociskiem hipersonicznym, osiągającym pięciokrotną prędkość dźwięku, wystrzelonym w kierunku Morza Japońskiego.

Zagrożenie ze strony północnokoreańskiego programu zbrojeniowego sprawia, że administracja prezydenta Joe Bidena przykłada dużą wagę do trójstronnej współpracy między USA, Koreą Południową i Japonią w kierunku doprowadzenia do denuklearyzacji na Półwyspie Koreańskim. W roku 2021 kilkakrotnie spotykali się doradcy ds. bezpieczeństwa tych krajów, a Waszyngton opracowuje nową strategię polityczną wobec reżimu w Pjongjangu.

Pod rządami Kim Dzong Una Korea Północna znacznie rozwinęła swój program jądrowy i zwiększyła arsenał rakietowy. Przeprowadzono w tym czasie kilka prób jądrowych i przetestowano pociski balistyczne dalekiego zasięgu mogące dotrzeć do terytorium USA. Szczególnie zagrożona jest – obok Korei Południowej – Japonia.

Stany Zjednoczone nie wykluczają – w przypadku inwazji północnokoreańskiej na Koreę Południową – użycia broni nuklearnej. Ich taktykę wobec Pjongjangu można jednakże określić jako oczekiwanie na upadek reżimu.

Wyjątkowym wydarzeniem – choć nie przełomowym – było niewątpliwie pierwsze w historii spotkanie prezydenta USA z przywódcą Korei Północnej. Donald Trump spotkał się z Kim Dzong Unem 12 czerwca 2018 r. w Singapurze. W ogłoszonym tam wspólnym oświadczeniu Korea Północna zobowiązała się ogólnikowo do współpracy przy zaprowadzaniu pokoju na Półwyspie Koreański i nawiązania relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Obaj przywódcy spotkali się później jeszcze dwukrotnie, jednak nie przełamało to trwale impasu w kwestii denuklearyzacji KRL-D i ograniczenia jej zbrojeń.

Analiza polityki Pjongjangu prowadzi do wniosku, że reżim celowo wykonuje pozornie sprzeczne ze sobą gesty. Z jednej strony podnosi napięcie poprzez rozmaite działania, z drugiej – od czasu do czasu zgłasza chęć do podjęcia „normalnych” kontaktów dyplomatycznych ze światem. Komplikuje to wszelkie próby rozwiązania sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Rodzi to obawy, że problem podzielonej Korei jeszcze długo będzie kształtował sytuację polityczną i militarną w tej części świata.