Międzynarodowy zespół naukowców opracował największą i najbardziej szczegółową mapę rozmieszczenia tak zwanej ciemnej materii we Wszechświecie. Wyniki są zaskakujące. Okazuje się, że ciemna materia wypełnia przestrzeń inaczej, niż przewidują aktualne teorie. Obserwacje wydają się nie zgadzać z ogólną teorią względności Einsteina, co stanowi zagadkę dla badaczy.

Nie wiadomo, czym jest ciemna materia, wiadomo jednak, że stanowi ok. 80 proc. materii we Wszechświecie. Można ją wykryć tylko w sposób pośredni, bowiem obszary, w których się znajduje, zniekształcają przechodzące przez nie światło odległych gwiazd. Im większe zniekształcenie, tym większe zagęszczenie ciemnej materii.

Nowa mapa postawiła fizyków przed nie lada kłopotem. Teoria Einsteina wielokrotnie już udowodniła swoją poprawność i przydatność do opisu świata. Tymczasem to odkrycie może sugerować, że gdzieś w niej tkwi błąd.

Badacze, korzystając z teleskopu w Chile, przeanalizowali 100 mln galaktyk. Opracowana przez nich mapa rozkładu materii wyraźnie pokazuje, że galaktyki są częścią większej niewidzialnej struktury. Rzecz w tym jednak, że nowa mapa przedstawia niezupełnie to, czego oczekiwali astronomowie.

Punktem wyjścia była mapa rozmieszczenia materii we Wszechświecie 350 000 lat po Wielkim Wybuchu, opracowana na podstawie obserwacji satelity Planck Europejskiej Agencji Kosmicznej. Planck zmierzył promieniowanie reliktowe tła, czyli pozostałość po początku Wszechświata, nadal przenikające przestrzeń. Na tej podstawie naukowcy pracujący nad nową mapą rozkładu materii stworzyli model, w oparciu o teorię względności, obrazujący, jak materia powinna rozproszyć się w ciągu kolejnych 13,8 mld lat do chwili obecnej. Okazało się, że materia w modelu jest nieco zbyt równomiernie rozłożona. Różnica w stosunku do przewidywań wynosi kilka procent, co stanowi duży problem dla fizyki. Opinie co do znaczenia tego odkrycia są podzielone. Część naukowców uważa, że teoria względności nie opisuje rzeczywistości w sposób doskonały, lecz tylko przybliżony. Być może właśnie odkryto jakąś nieznaną, fundamentalną cechę struktury Wszechświata. Inni jednak twierdzą, że teoria zdaje egzamin, a problem sam się rozwiąże w toku następnych, dokładniejszych badań.